10 września 1889 roku cesarzowa Elżbieta przebywa w Genewie,w drodze na statek podbiega włoski anarchista i wbija jej ostry pilnik w serce. Po zamordowaniu cesarzowej zeznał :„chciałem po prostu zabić jakiegoś władcę”. Cesarz Franciszek Józef, po o śmierci ukochanej żony powiedział: „Była to wyjątkową kobietą, chlubą mojego tronu i życia”.